piątek, 25 stycznia 2013

Imagine number 36

<w tym imagine możecie czytać, mając na myśli dowolnego chłopaka z One Direction>
Istnieje wiele mitów na temat damsko-męskiej przyjaźni. Jedni mówią, że ona nie istnieje i jest tylko zaczątkiem miłości. Jakby wstępną fazą. Drudzy, że każdy, kto jej nie przeżył, nie wie, jak wspaniała to przyjaźń i nie koniecznie wiąże się z miłością. Trzeci nie mają zdania na ten temat. Ja należałam do tych ostatnich. Co prawda przyjaźniłam się z chłopakiem, ale sama nie byłam pewna swoich uczuć. Byliśmy do siebie szczerzy i traktowaliśmy się jak stare, dobre małżeństwo. Z tym szczegółem, że nie traktowaliśmy się jak para. 
Bolało mnie niemiłosiernie każde rozstanie. Czułam kłucie w sercu, gdy widziałam go z jakąś dziewczyną. Mówiłam sobie, że martwię się o niego, by nie miał złamanego serca. Z czasem zaczęłam zastanawiać się, czy aby nie jestem w nim zakochana. Spędzałam coraz więcej czasu na tych przemyśleniach, a nie u jego boku, jak zazwyczaj. Wiedziałam, że nie mogę wyjawić mu, tego, co w sobie duszę. Rozstaliśmy się na kilka miesięcy z powodu jego trasy koncertowej, w której nie chciałam uczestniczyć. Kontaktowaliśmy się tylko i wyłącznie za pomocą Internetu i telefonu komórkowego. 
W końcu, gdy wrócili, razem z zespołem wydał przyjęcie, na którym świętowaliśmy ich sukces. W pewnym momencie urwał mi się film lub po prostu umysł spłatał mi figla i nie byłam w pełni świadoma tego, co robię. 
*
Otworzyłam delikatnie oczy z uśmiechem na ustach. Znajdowałam się w znajomym pokoju. Moja głowa ułożona była na torsie jakiegoś chłopaka. Gdy ją uniosłam ujrzałam potarganą czuprynę przyjaciela. Po kilku sekundach, gdy wróciła mi świadomość, zerwałam się z łóżka. Byłam naga, podobnie jak on. Zabrałam kawałek pościeli i się nią owinęłam, nerwowo chodząc po pokoju, by przypomnieć sobie wydarzenia ostatniej nocy. Ogarniało mnie tylko uczucie zadowolenia i euforii. Podeszłam do okna, by zastanowić się, co dalej zrobić. 

~*~
Nie uciekła. Stała przy oknie niczym muza owinięta w suknię chwały. Po cichu podszedłem do niej i musnąłem jej ramię i mocno przytuliłem od tyłu.
-Myślałem, że uciekłaś. - rzekłem, rozkoszując się jej perfum, które dotąd pozostały na jej ciele.
-Nie uciekłam. - zapewniła i odwróciła się do mnie, podtrzymując pościel, którą była owinięta. -Zastanawiam się tylko, czy dobrze zrobiliśmy... - dodała, patrząc oczyma pełnymi wyrzutów.
-A co mówi Ci serce? - zapytałem odrobinę niepewny.
-A Tobie? - zagrała sprytnie, przebijając mnie na wylot swymi oczyma.
-Boję się, że czuje zupełnie coś innego niż Twoje i że osoba, które je posiada może Cię zranić. - przemawiałem, gładząc jej zaróżowiony policzek.
-Sama nie wiem, co czuję. I czy oboje nawzajem siebie nie zraniliśmy. - odpowiedziała. Wydawało mi się, że to jednoznaczna odpowiedź.
-Przepraszam. Wezmę swoje rzeczy i może już pójdę. - zaproponowałem, a ona kiwnęła głową. Spojrzałem w jej zaszklone oczy i odszedłem. Wziąłem swoje rzeczy i ubierałem się, a ona znów patrzyła w widok, rozciągający się za oknem. Wyszedłem z pokoju. Gdy znalazłem się przy drzwiach wyjściowych, wewnętrzny głos podpowiedział mi, bym wrócił. Pobiegłem szybko do jej pokoju. Siedziała na łóżku. Płakała. Podszedłem do niej i przytuliłem ją. -Zrobiłem coś nie tak? - upewniłem się.
-Nie chcę, byśmy się przyjaźnili, rozumiesz? - poinformowała mnie. W jednej chwili zawalił mi się cały świat. Jedna noc zmieniła wszystko.
-Mam odejść? - zapytałem pełen żalu i rozpaczy.
-A wytrzymasz ze mną? Z tym wszystkim? - rzucała kolejne pytania.
-Nie wytrzymam bez Ciebie. - odparłem i z całych sił ją przytuliłem, składając na jej czole ciepły pocałunek. 

____
Nie wiem, co zrobić z tym blogiem. Dalej go prowadzić, czy odejść? Proszę o komentarze. To dla mnie bardzo ważne. 
Co sądzicie o tym imagine? Właściwie napisałam go na doczekaniu. Nie wiem, jak z poprzednim, ponieważ są tylko 2 komentarze. To znaczy, ze nie kontynuować?
Im więcej komentarzy, tym szybciej następna praca. 
BARDZO PROSZĘ O OPINIE. inaczej prowadzenie tego bloga będzie pozbawione sensu.

Dżejn M. xx

6 komentarzy:

  1. Kocham te imaginy *.* pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje imaginy są naprawdę świetne <3
    Proszę pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prowadzić, prowadzić. Jest boski! I imagon i blog <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej proszę, twoje imaginy są super <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. Prowadź dalej. A poprzedniego imagina prosze o dokończenie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, ekstra...
    najbardziej podobaja mi sie te 'bezimienne' :)
    Oby wiecej ich bylo.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o zostawienie komentarza. Brak weryfikacji obrazkowej. Komentować może każdy (obejmuje to anonimowych użytkowników). Dziękuję :) x